- Książki
-
by Redakcja
Książka „Trawka – Jak zdelegalizowano Marihuanę” przedstawia dzieje marihuany – od czasów stosowania jej jako element rytuałów, po czasy delegalizacji w większości krajów. Komiks doceni, każdy kto uważa, że jeden obraz może wyrazić więcej niż tysiąc słów. Box Brown opierając się na faktach historycznych przeprowadza nas przez historię, która okazała się niezbyt przychylna dla rośliny, którą stosuje się od tysięcy lat.
Marihuana, ziele znane od wieków
Marihuana wykorzystywana była od wieków w rytuałach religijnych, do odurzania oraz jako środek leczniczy. W Indiach zmielony susz palono z fajki zwanej chillum bądź przygotowywano bhang lassi – napój na bazie pasty konopnej, przypraw i mleka kokosowego.
Konopna wędrówka do Ameryki i Europy
Konopie przywędrowały do Europy stosunkowo późno. Prawdopodobnie była to zasługa wypraw konkwistadorów, którzy przywieźli roślinę z Indii na tereny Ameryki. Tam była uprawiana, a następnie eksportowana i sprzedawana w Europie. Lokalna ludność terenów uprawnych (m.in. Meksykanie) chętnie sięgali po marihuanę w celach rekreacyjnych.
Rasistowska wojna z marihuaną
Meksykanie, którzy masowo emigrowali do Stanów Zjednoczonych, nie byli mile widzianymi przybyszami. Pochodząc z rejonów uprawnych konopii, mieli w zwyczaju spędzać wolny czas paląc marihuanę – w przeciwieństwie do Amerykanów, którzy niezbyt znali konopie, racząc się w zamian tytoniem oraz alkoholem.
Falę goryczy i nienawiści wobec imigrantów podsycił wielki kryzys gospodarczy w 1929 roku. Konopie stały się idealnym narzędziem do walki z imigrantami – meksykanami oraz afro-amerykanami, którzy równie chętnie korzystali z konopii.
Koniec prohibicji alkoholowej, początkiem nowej wojny
Prohibicja alkoholowa, która trwała od 1919 do 1933 roku, pozostawiła wielu stróżów prawa bez zajęcia. Lukę tę wypełnij niesławny Harry Anslinger – pierwszy dyrektor Federalnego Biura ds. Narkotyków, który na główny cel obrał sobie walkę z marihuaną.
Palenie marihuany porównywano z „szatańskim swądem” oraz dodawano, że ludzie stosujący tą używkę wyzbywają się cywilizowanych nawyków. Rasizm był na tyle pospolity, że prasa chętnie podłapywała każdy wątek, który łączyłby przestępcze wybryki z marihuaną – nawet jeśli nie były prawdziwe.
Nierówna walka
Podczas wojny z marihuaną nie starano się podpierać badaniu czy szczegółowymi raportami specjalistów. Każdą zbrodnię – tym bardziej na tle rasowym – automatycznie starano się podpiąć pod odurzenie „zabójczym” narkotykiem.
Na domiar złego, odrzucono nawet raporty sporządzone na wniosek departamentu – które, nie były pomyślne dla zwierzchników. Donosiły one o niewielkiej szkodliwości marihuany oraz zaprzeczały jakoby miała prowadzić do aktów przemocy, rabunków czy innych przestępstw.
Chętnie natomiast powoływano się na badania i raporty mówiące o szkodliwości konopii. Przykładem może być badanie spopularyzowane przez Ronalda Reagana. Dziś wiemy, że małpy, którym podawano marihuanę nie umarły w wyniku jej przyjmowania czy też przedawkowanie, ale przez niedotlenienie mózgu. Ostatecznie ich śmierć spowodowało codzienne 5 minutowe wdychaniem dymu konopnego przez maskę tlenową. Badanie przychylne dla władz idealnie wpasowało się w antymarihuanową propagandę.
Konopie – roślina szczególnie niebezpieczna
Zaślepienie osób decydujących o losach marihuany było na tyle silne, że roślina ta znalazła się na równi z heroiną i częścią syntetycznych opiatów. Należała ona do tak zwanych substancji szczególnie niebezpiecznych IV stopnia – czyli środków bez potencjału leczniczego. Mimo, iż już wtedy znano wiele właściwości leczniczych, nie zahamowało to nierównej walki z konopiami.
Podsumowanie
Komiks swoją formą odbiega od innych lektur o tematyce konopnej. Box Brown na podstawie dziejów przedstawia sposób w jaki aparat władzy sterując mediami oraz manipulując społeczeństwem może zrobić z niezbyt szkodliwej rośliny wroga numer jeden. Historię delegalizacji oraz zakłamania faktów na temat marihuany powinni znać zarówno jej zwolennicy jak i przeciwnicy
Autor: Box Brown
Liczba stron: 256
